4.28.2016

To ona # 1

To ,że trzeba biec po szkolnych korytarzach to każdy wie ale ,że wypadałoby pomóc komuś wstać jak nieszczęśliwie spadł ze schodów to już nie jest taką oczywistą sprawą. Czasami warto się zastanowić kto tak naprawdę stoi za tobą murem a kto jest po tej ciemnej stronie mocy. Bo jeżeli przyjaciółka albo kolega z klasy nawet nie kiwnie palcem w twoją stronę to cóż innego można zrobić.
Każdy dzień może być tym najgorszym ale w chwili takiego upokorzenia to właśnie TEN DZIEŃ wychodzi przed szereg. 

Nieszczęścia chodzą parami. I z tym się zgadzam. Wtedy jeszcze nie wiedziałam ,że mój najgorszy dzień właśnie się zaczyna. Co robić kiedy stoisz a ludzie obok mijają się jak na skrzyżowaniu? A ty tylko stoisz i myślisz jak można być tak ślepym na niektóre sprawy. Bo jedyny cel to tylko wyjść jak najszybciej na boisko zanim nauczyciel wstawi ci uwagę za niewykonanie polecenia. I choć starasz się dostrzec jakieś pozytywy w tej szkole i nie tracić wiary w ludzi, to zawsze znajdą się tacy którzy ci tę wiarę odbiorą.

Odhaczam kolejny punkt w liście upokorzeń dnia i idę niechętnie na chemie bo przecież w przyłożyć pewnie zostanę drugim Albertem Einsteinem. Bo to ile wodoru mieści się w wodzie na pewno przyda mi się w codzinnym życiu.

******************************************

1 część nowego opowiadania jest już za nami. Napiszcie mi co myślicie o takiej formie i czy wam się ona podoba. Jeżeli nie, mogę zacząć pisać w tradycyjny sposób.
Do zobaczenia:*

PS. Tytuł to na razie "wersja robocza". Jeżeli macie jakieś pomysły na nazwę to napiszcie mi w komentarzu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Lydia Land of Grafic